Czyli Mille Miglia 2018

1000 Migla 2018

OK. Nie czujecie tego? Ja chyba też, ale to proste: Osoba, która przebiegła maraton czy Iron Man’a to gość.
A auto, które startowało w Mille Miglia to … no właśnie kto?
Bohater, heros? Na razie niech wystarczy notka, że to  pojazd z lat 1927 – 1953. Ponadto oryginalny, piękny i drogi.
Ale to juz drobiazg.

W tym roku dwukrotnie zawitałem do Brescii. Dwukrotnie z Wojtkiem. Przypadek? Nie sądzę. Raz powodem była jego przyszłość czyli „kawalerski”, a raz moja przeszłość czyli… kolega z przeszłości. Marcin Biernacki – bo o Nim mowa, rywalizował ze mną  w kartingu, a później o miejsce w Marlboro Racing Challange czyli polskiej drodze do Formuły 1 w roku 1993. Śmierć Mariana Bublewicza spowodowała gwałtownie wycofanie się Phillip Morrisa z planów w Polsce. Bam. Minęło 20 lat.  Ja stukam na klawiaturze, a Marcin związany jest z  zespołem Perlage Team i startach w 1000 Miglia. Z wypiekami na uszach opowiadał o spawaniu ramy w 40 minut, pizzy czekającej w miastach wyścigu i hangarze pełnym pięknych samochodów (śmierdzące staruchy 🙂 ) i tej atmosferze. Wspomniany hangar poniżej. Czy wspominałem o Panu Rzepeckimi jak składa się silnik w DB2? Kiedyś wspomnę!

Droga do F1 prysła, ale miło popatrzeć na dokonania kolegi i Państwa Weków w przepięknym Aston Martinie DB2 (tak nadal będę się trzymał „Asztona”). Już w Essen (tak nadal wisi materiał do opublikowania) widziałem, że startuje Walter. Była okazja by przyjść i się przypomnieć. Doskonale pamiętał otwarcie Salonu Porsche na Okęciu, które miałem przyjemność organizować.

Oddzielna atmosfera to ulice. Jakoś włodarze miast „tam” czują, że wyścigi to dobry biznes. Brescia, Monaco. W Polsce jakieś próby driftu i … tyle. Trzeba konsekwencji, determinacji i kawałka asfaltu. Na Mille Miglia to ponad 1000 mil przez miasta i wioski. Do rzymu i z powrotem do góry. Święto motoryzacji, samochodów, wyścigów. Spaliny mają cudowny zapach „przedrogiej ” Penty. Niespodzianką był start… Adriena Brody – no ok – przynajmniej dla mnie.

Trochę statystyki.

Zgłoszonych 467 załóg. Najmłodszy samochód z 1957 roku, a najstarszy z 1923. Ten ostatni to Fiat 501 (na zdjęciach z nr 13)  i … trochę nie moja bajka – a na liście startowej ponad 60 aut tej włoskiej marki. Potem kolejno: 48 Alfy Romeo, 33 Mercedesy i Lancie, 30 modeli Porsche, 16 sztuk „Asztonów” i 6 parowozów Bentleya. Niby nie lubię tej epoki ale wspominam i … się cieszę jak dziecko. Przy okazji dziękuję Wojtkowi za wspaniałe towarzystwo podczas drogi. A poniżej sam start. Wyścig „pobiegł” dalej przez włoskie miasta i miasteczka. Mi zostały wspomnienia.

Fajnie mieć takich kolegów.